Tomek uważa, że w podstawówce nikt nie postawiłby złamanego grosza na to, że w przyszłości zostanie rozpoznawalnym sportowcem, a już na pewno, że jego bieg będzie transmitowany w telewizji przez ponad 3 godziny.
Nie da się nie zauważyć, że sport jest nieodłącznym elementem jego życia osobistego, jak i zawodowego. Jednakże nawet on sam nie spodziewał się, że to właśnie bieganie odegra tak poważną rolę w jego życiu, a wręcz stanie się jego nieodłączną częścią i codziennością. Przygoda Patryka ze sportem zaczęła się, kiedy miał zaledwie 5 lat i dość przypadkowo trafił na zajęcia gimnastyki sportowej w MOSiR Tęcza.
Witek był aktywnym dzieckiem, w szkole podstawowej spróbował sił w pływaniu, koszykówce, startował w wyścigach rowerowych. Jednak to podczas sprawdzianów biegowych i startów w szkolnych przełajach, zdecydowanie wygrywał z rówieśnikami, dzięki czemu odkrył, że to właśnie bieganie najbardziej mu się podoba.
Grzesiek opowiada, że nie pomyślałby kiedyś, że będzie można o nim przeczytać jako o członku grupy biegowej, nawet w momencie, gdy wraz z kuzynem w ramach spędzania wolnego czasu zaczęli biegać po okolicy. Jak się okazało, jego kuzyn Robert odpadł, a on biega do dziś, traktując ten sport bardziej jako swoistą higienę życia i sposób na nie, niż rywalizację czy zdobywanie coraz lepszych lokat.
Kiedy zapytaliśmy Miłosza o bieganie, zaczął od cytatu z Emila Zatopka, który stwierdził, co następuje: „Jeśli chcesz biegać, przebiegnij kilometr… Jeśli chcesz zmienić swoje życie, przebiegnij maraton”. Jak się dowiedzieliśmy, dla Miłosza powyższe stwierdzenie jest bez sensu. Jeśli miałby odpowiedzieć na pytanie, czy bieganie zmieniło jego życie, to odpowiedziałby, że jest to źle postawione pytanie. Jak sam stwierdził, zapytałby raczej: „czy bieganie zmieniło mnie?” Wtedy odpowiedź byłaby TAK.
Michał należy do grona zawodników zawieszonych pomiędzy sportem zawodowym a amatorskim. Swoją „zawodową” przygodę z bieganiem rozpoczął w 1999 roku, kiedy po wygranych międzyszkolnych zawodach przełajowych do trenowania w barwach Rudzki Klub Sportowy zaprosił go trener Stanisław Jaszczak. Do 2008 roku specjalizował się w biegach na stadionie, ale z powodzeniem startował też w przełajach i biegach ulicznych. Z tego okresu pochodzą jego wszystkie życiówki.
Bartek w pierwszej biegowej imprezie wystartował w 1998 roku, był to Łódzki Bieg Sylwestrowy, po którym na parę lat odłożył buty do biegania do szafy. Wrócił w 2003 roku, startując w różnego rodzaju zawodach, od biegów ulicznych, przełajowych, po biegi górskie. W maratonie zadebiutował w 2006 roku, meldując się na mecie z czasem 2:55:41! Nadal zastanawia się jak ten wynik poprawić. Pomimo upływu lat i tysięcy przebiegniętych kilometrów, dalej ma mega frajdę z biegania.
Agata wspomina, że bieganie jest w jej życiu od zawsze. Już jako mała dziewczynka oglądała swoją starszą siostrę startującą na najważniejszych międzynarodowych imprezach lekkoatletycznych, m.in. Igrzyskach Olimpijskich w Atenach. Gdy ktoś pytał ją kim będzie, jak dorośnie, bez wahania odpowiadała: „Będę biegać tak jak Małgosia”.